Jeden z miejscowych gospodarzy jest jednak niezadowolony, bo przewidywana trasa ma biec przez należące do niego grunty. Aby doprowadzić do zmiany planów, jest nawet gotów do wręczenia łapówki. Spór między gospodarzem a geodetami znajduje fatalne rozstrzygnięcie na oczach partyjnych dygnitarzy, uczestniczących w odbywającym się nieopodal bankiecie.