Realizacja filmu była wyrazem fascynacji reżysera kulturą i obyczajowością Meksyku - kraju, w którym mieszkał od 1974 r. Film zdominowały wyraźnie dwie - wzajemnie uzupełniające się warstwy: psychologiczna i obyczajowa. Dramat alkoholika - byłego konsula angielskiego w Meksyku - człowieka, który po latach wypełnionych pracą i sukcesami traci sens i wiarę we wszelkie poczynania, rozgrywa się w egzotycznej, niepokojącej atmosferze obchodów Święta Zmarłych. Jest to film o wielkiej sile wyrazu, a jego ogromnym atutem są znakomite kreacje odtwórców głównych ról - zwłaszcza wspaniałego Alberta Finneya.